Pop Lip Colour: „Formuła
Clinique Pop Lip Colour + Primer powstała na bazie masła shea i murumuru,
tworzących elastyczną mieszankę polimerową, zapewniającą ustom skuteczniejsze
nawilżanie. Wbudowana baza sprawia z kolei, że kolor gładko rozprowadza się na
wargach sprawiając, że stają się one aksamitne w dotyku. Dzięki polimerom kolor
pozostaje żywy i intensywny przez cały dzień, gwarantując Twoim ustom pełen
stopień krycia oraz gładszy i pełniejszy wygląd.”
Matte Lip Colour: „Ta
lekka, kremowa formuła podważa stereotyp tradycyjnej matowej szminki.
Rozprowadzająca się gładko na ustach baza zatrzymuje wilgoć zapewniając
niezasychające, gładkie, aksamitne wykończenie. NOWA szminka Clinique Pop™
Matte Lip Colour + Primer nada Twoim ustom nowoczesny wygląd otulając je
trwałym kolorem o wysokiej zawartości pigmentu, który utrzyma się na ustach
przez cały dzień.”
Pojemność i opakowanie:
3,9 g ; tradycyjne opakowanie dla szminki, kwadratowe z metalową zatyczką
Cena: 99 zł
Gama kolorystyczna: 24
odcienie w serii Pop Lip Colur / 16 odcieni w serii Pop Matte Lip Colour
Opinia:
Na moim blogu mieliście
już okazję przeczytać recenzję cieni Clinique (klik). Choć okazały się one
fajne i porządne, zabrakło efektu „wow”. W przypadku pomadek efekt ten się
pojawił. Prezentowane dzisiaj pomadki nie są wszystkimi, jakie posiadam z tej
marki ani nawet wszystkimi ulubionymi. Gdybym jednak miała zaprezentować je
wszystkie, post wyszedłby baaardzo długi. Postanowiłam więc wszystkie z linii Pop
Lip Colour umieścić tutaj, a za jakiś czas zapewne pojawią się też inne linie
:)
Pierwszą kwestią, jaką
muszę poruszyć jest pigmentacja. To właśnie ona urzekła mnie przy pierwszej
aplikacji. Nie ma znaczenia czy kolor jest ciemniejszy, czy jaśniejszy -
wszystkie pomadki Lip Colour są naprawdę mocno napigmentowane. Kolor nakłada
się równomiernie, nie ma żadnych prześwitów, co z pewnością widać na zdjęciach.
Dzięki wysokiej pigmentacji możemy za pomocą pomadki wyrysować kontur ust ponad
naszą naturalną linią, nie używając konturówki. Sprzyja temu również formuła
pomadki. Zarówno wersja Pop Matte, jak i Pop jest bardzo przyjemna w
nakładaniu. Pomadki pozostają na swoim miejscu i nie wypływają za kontur ust.
Oczywiście, wersja Pop Matte oraz Pop różnią się od siebie. Linia matowa rzeczywiście nie zawierają żadnych odbijających światła drobinek, nie jest w żaden sposób połyskująca. Nie jest to jednak płaski mat, a bardzo przyjemny i komfortowy. Producent spełnia swoje obietnice – pomadka nawet w najmniejszym stopniu nie wysusza ust. Wiele matowych produktów do ust zastyga i tworzy w pewnym sensie skorupę, przez co po kilku godzinach nie wyglądają one najlepiej. Matte nie jest produktem zastygającym, dlatego efekt ten się nie pojawia. Linia Pop ma wykończenie kremowe. Osobiście nie jestem fanką błyszczących produktów do ust i używam ich bardzo rzadko, dlatego formuła bardzo delikatnie połyskująca i bez drobinek mi odpowiada.
Posiadam również
miniaturkę pomadki Pop Lip Colour + Primer Rouge Intense + Base. Nie mam
pojęcia co się z nią stało, ale nie jest dostępna na stronie Clinique.
Znalazłam ją jedynie na stronie włoskiej Sephory. Być może nie jest już u nas
dostępna. Jest to jednak jedyna pomadka z tej serii, która niezbyt przypadła mi
do gustu. Jest ona bardzo kremowa i połyskująca, a właśnie za błyskiem w
pomadkach nie przepadam. Kolor również do mnie nie przemawia, po prostu do mnie
nie pasuje.
Najważniejszą kwestią
pozostaje jednak trwałość. Również tutaj pomadki nie zawodzą i sprawdzają się
świetnie. Niezależnie czy mowa o wersji matowej, czy kremowej, utrzymują się
długie godziny. Zdarzały się dni, kiedy nakładałam je rano przed wyjściem z
domu, reaplikowałam po posiłku i wytrzymywały aż do wieczora. W kwestii
jedzenia i picia również sprawdzają się świetnie. Oczywiście, podczas jedzenia
czegoś tłustszego kolor zjada się, jednak w moim przypadku znika tylko ze
środka ust. Dzięki temu nie muszę poprawiać całego konturu, a jedynie nałożyć
produkt na środek ust, co zajmuje chwilkę. Czasem zdarza się, że pomadka po
jedzeniu delikatnie spłynie mi z dolnej wargi w formie malutkich „igiełek”. Nie
ma jednak żadnego problemu z poprawieniem tego, ponieważ wystarczy zetrzeć
kosmetyk chusteczką. Jeśli podczas picia uważamy, kolor również nie zniknie.
Jak widzicie, jestem po
uszy zakochana w pomadkach Clinique i szczerze je wam polecam. Dzięki
przyjaznej formule można nosić je codziennie, ponieważ nie przesuszają ust. Nie
trzeba się również martwić, że rozmażą się lub zostaną na zębach. Dostaniecie
je m.in. w Douglasach oraz Sephorach, które przy zakupie produktów Clinique
często oferują dodatkowe zniżki lub prezenty. Wszystkie obowiązujące promocje
możecie śledzić na Rabble.pl
(kody rabatowe Douglas / kody
rabatowe Sephora).
Jakie są wasze ulubione
pomadki? Używaliście już tych z Clinique?
Nie zapomnijcie o Instagramie!
Są piękne, bez wyjatku!
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie miałam. Dwie ostatnie w pierwszym rzędzie najbardziej mi się podobają!
OdpowiedzUsuńPiękne kolory <3
OdpowiedzUsuńNie znam, ale kolory maja piękne i bardzo kuszące :-)
OdpowiedzUsuńcena zabójcza jak na razie - gdybym codziennie malowała usta to bym się skusiła ale na razie mogę pomarzyć ;) kolorki b. ładne
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory, ale jak dla mnie cena zaporowa.
OdpowiedzUsuńWłaśnie pisałam podobny post, co do pomadek bardzo ładne kolory, skusze się :D
OdpowiedzUsuńprezentują się naprawdę pięknie :) ile masz wszystkich pomadek w kolekcji i produktów do ust :D???
OdpowiedzUsuńWszystkie są tak piękne, że nie mogę się zdecydować która jest najbardziej naj :)
OdpowiedzUsuńOstatnio lubię bardziej delikatne kolory i sweet pop chyba najbardziej do mnie przemówił, choć ja i tak w ciemno pomadek nie umiem wybierać - muszę, ale to koniecznie muszę się najpierw kilka razy z danym kolorem oswoić, żeby zdecydować się na zakup. Choć niektóre kolory wiem, jak będą wyglądały na mnie i wtedy proces decyzyjny bywa krótszy. Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńWydają się być fajne , kolorki też mają niezłe.
OdpowiedzUsuńśliczne kolory, ale tych pomadek jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki choć mi jakoś z nimi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kolorki mają bardzo fajne, sama mam ochotę skusić się na jakiś kolorek.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam do tej pory nic z tej firmy, ale pomadki wyglądają całkiem przyjemnie ;)
OdpowiedzUsuńtanie nie są ale w tym przypadku z ceną idzie trwałość, brak wysuszenia ust i piękne kolory :-)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolorki są obłędne. Fakt cena nie jest urzekająca lecz na urodziny można sobie taką sprawić. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie miałam ale kolory są śliczne :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki mają :)
OdpowiedzUsuńKolorki piękne ale ja wole coś bardziej w kierunku ciemnych fioletów ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się cieszę z tego wpisu, ponieważ właśnie mam ochotę na nową pomadkę a w gąszczu oferowanych przez perfumerie produktów gubię się niestety. Kilka razy miałam pomadki Clarins i je uwielbiałam, ale , nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie zmieniła ;) Nawilżające, matowe wykończenie to dokładnie to, czego szukam. Dziękuję ! ;))
OdpowiedzUsuńŁadne odcienie, najbardziej podoba mi się chyba "Sweet pop". Cena do niskich nie należy, ale skoro jest odpowiednia do jakości kosmetyku to myślę, iż warto zainwestować.
OdpowiedzUsuńW związku z sytuacją osobistą byłam zmuszona chwilowo zaprzestać prowadzenia bloga. Tymczasem wróciłam do tej przyjemności :)
Pozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com
Podoba mi się każda z tych, które pokazałaś i mimo tego, że ja też nie jestem wielką fanka błyszczących kosmetyków - ten delikatny blask wcale mi nie przeszkadza :) Dzięki niemu wyglądają naturalnie, a do tego nie trzeba mieć usta w idealnym stanie, jak ma się to przy pomadkach zastygających ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej marki .Śliczne kolory.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona jaki świetny dają efekt! Teraz o nich marzę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego produktu tej marki, ale te pomadki pięknie prezentują się na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńefekt świetny :)
OdpowiedzUsuńtak się zastanawiam, to ile Ty ich masz, skoro tu nawet nie ma wszystkich ulubionych? :)
Nie aż tak dużo, ale jeszcze kilka :)
UsuńOj ciezko zdecydować która najładniejsza, wszystkie mają w sobie to coś ;)
OdpowiedzUsuńPomadki prezentują się fenomenalnie, piękne kolory.
OdpowiedzUsuń:*
Upatrzyłam sobie kilka kolorów z tej serii, ale i tak największe wrażenie robi na mnie ich fiolet Grape Pop <3.
OdpowiedzUsuńadwokat rzeszów - dobry adwokat rzeszów i okolice
OdpowiedzUsuń