Mamy już połowę października, a
zima zbliża się wielkimi krokami. Co za tym idzie, coraz częściej
będziemy mieli problem z przesuszeniem skóry. Jakiś czas temu
spotkałam się z przepisem na domową pastę, która nawilża skórę
i nadaje jej gładkość. Jako że jej przygotowanie jest dziecinnie
proste, postanowiłam spróbować.
Do wykonanie pasty potrzebujemy tylko dwóch składników: mleka oraz migdałów. Na 20-30 gramów migdałów powinno przypaść ok. pół szklanki mleka. Całość miksujemy. Tutaj pojawia się moje pierwsze zastrzeżenie. Według przepisu powinniśmy otrzymać pastę, jednak tak naprawdę otrzymujemy mleko migdałowe. Przez to aplikacja jest utrudniona, ponieważ możemy jedynie zamoczyć ręce w płynie i założyć gumowe rękawiczki lub trzymać je w miseczce z mieszanką. Ilość, którą otrzymujemy stosując się do przepisu jest zdecydowanie zbyt duża w przypadku, gdy tylko smarujemy dłonie mieszanką.
Najważniejsze jest jednak działanie.
Niestety, ale tutaj zawiodłam się na całej linii. "Pasta"
nie zrobiła nic. Jedyny efekt jaki uzyskałam po ponad półgodzinnym
zabiegu to delikatne i krótkotrwałe rozjaśnienie dłoni. Przez
dłuższy kontakt z płynem palce pozmarszczały mi się jak wtedy,
gdy trzymamy je w wodzie. Całość zmyłam wodą bez użycia mydła,
miałam jednak wrażenie, że moje dłonie są wręcz wysuszone i
musiałam nasmarować je kremem. Niestety, ale mieszanka ta w żaden
sposób nie wpłynęła na stan moich dłoni.
Jak więc widzicie, niestety czasem
lepiej zainwestować w dobry i odżywczy krem do rąk zamiast tracić
czas na "sposoby babuni". Mimo wszystko chętnie
przetestuję inne domowe zabiegi, które znajdę w czeluściach
internetu, a jeśli odkryję coś godnego uwagi, z pewnością się z
wami podzielę. Przedstawiona dzisiaj pasta często przedstawiana
jest jako łagodny peeling do twarzy i być może jesto to dla niej
lepsze zastosowanie, choć nie miałam okazji tego sprawdzić.
Korzystacie z domowych sposobów na
różne kosmetyki? Jakie są wasze ulubione?
PS. Wciąż jestem w trakcie ogarniania nowej sytuacji związanej z przeprowadzką i rozpoczęciem pracy, dlatego najprawdopodobniej dopiero ok. połowy listopada będę w stanie bardziej zająć się blogiem i blogowaniem, za co bardzo przepraszam :(
Nie zapomnijcie o Instagramie!
Uwielbiam migdały, chyba sie skuszę na zrobienie tego preparatu. Jakoś do tej pory zazwyczaj kupowałam, a nie "produkowałam" kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
asia
Nie mam weny ani cierpliwości do robienia kosmetyków w domu:)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie do końca wyszło tak jak chciałaś, mimo wszystko uważam że można z nią jeszcze pokombinować i ciut ją ulepszyć aby miała bardziej efektowne działanie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam takich domowych sposobów. Szkoda, że nie do końca wyszło tak jak miało ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ostatnio mam okropnie przesuszone dłonie ale nie próbowałam żadnych domowych sposobów .
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okazało się, że pasta nie działa jak należy. Ja jestem otwarta na domowe kosmetyki, ale ostatnio brak czasu sprawia, że decyduję się na te sklepowe. Pozdrawiam poniedziałkowo :)
OdpowiedzUsuńJa czasami stosuję takie domowe metody, choć tutaj już na początku słaba konsystencja mnie zdziwiła :)
OdpowiedzUsuńTakie domowe sposoby są super! Fajna receptura.
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis, z pewnością wypróbuję u siebie. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNie mam czasu na robienie domowych kosmetyków, a szkoda bo mają na pewno więcej właściwości niż te zakupione w sklepie :(
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej miałaś pyszne mleko migdałowe ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że sposób się nie sprawdził. Straszna strata czasu
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie działa jak należy, ale można jeszcze pokombinować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe kosmetyki:) Mój ulubiony to maseczka z kurkumy i jogurtu naturalnego:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą pastą, uwielbiam migdały. Sposób wykonania wygląda na prosty ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, będę zaglądać częściej
https://xgetflowx.blogspot.com/
lubię domowe kosmetyki. od jakiegoś czasu przekonuję się, że można wykonać samodzielnie świetny preparat w domu, który będzie działał równie dobrze, a nawet lepiej niż gotowy produkt sklepowy
OdpowiedzUsuńCo naturalne zawszę jest lepsze lubię migdały :)
OdpowiedzUsuńPomyślności w nowych zmaganiach :)
pozdrawiam
powodzenia :)
OdpowiedzUsuńJa kupuje nie robie .Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki jedynie kupuję, nie tworzę ich, chociaż w sieci wciąż mnożą się nowe przepisy na domowe kosmetyki działające cuda. Podchodzę do tego jednak z pewnym dystansem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com
O tym jeszcze nie słyszałam... Muszę kupić migdały :-D
OdpowiedzUsuń