Cześć wszystkim!
Za oknem z każdym dniem
robi się coraz chłodniej. Takie temperatury nie sprzyjają naszej skórze, a
szczególnie dłoniom, które przecież ciągle są w ruchu. Dlatego przetestowałam
kilka kremów do rąk aby znaleźć zimowego ulubieńca :)
Na wstępie zaznaczę, że
moje dłonie są bardzo wrażliwe i podatne na wszelkie czynniki zewnętrzne,
dlatego jestem wymagająca jeśli chodzi o kremy dla nich. A więc zaczynajmy…
KOLASTYNA – Krem do rąk
wygładzający, sucha skóra i szorstka
Co mówi producent?
„Wygładzający krem do
rąk zapewnia dłoniom wyjątkowy komfort, przynosząc ulgę i odprężenie.
Technologicznie zaawansowana formuła chroni skórę, dodaje energii oraz pobudza
jej aktywność każdego dnia.
Collasten Complex, unikalna kompozycja kolagenu, elastyny i glikogenu, usprawnia metabolizm i proces dotlenienia komórek skóry. Olej z oliwek nawilża, dostarcza skórze składniki odżywcze i antyoksydanty. Dzięki właściwościom przeciwstarzeniowym chroni skórę dłoni, zapewniając jej młody wygląd i aksamitną miękkość. Alantoina, doskonały czynnik łagodzący, koi podrażnienia i przyspiesza proces odnowy naskórka.”
Collasten Complex, unikalna kompozycja kolagenu, elastyny i glikogenu, usprawnia metabolizm i proces dotlenienia komórek skóry. Olej z oliwek nawilża, dostarcza skórze składniki odżywcze i antyoksydanty. Dzięki właściwościom przeciwstarzeniowym chroni skórę dłoni, zapewniając jej młody wygląd i aksamitną miękkość. Alantoina, doskonały czynnik łagodzący, koi podrażnienia i przyspiesza proces odnowy naskórka.”
Cena: ok. 7 zł
Pojemność i opakowanie:
100 ml, tubka
Opinia: Niestety, ale krem nie zaskarbił sobie mojej
sympatii. Pozostawia na skórze bardzo dziwną, tępą warstwę. Jestem
przyzwyczajona, że kremy zwykle pozostawiają po sobie pewien film, ale po tym
kremie moja skóra była naprawdę tępa (jakkolwiek to brzmi). Miałam też
wrażenie, że brud łatwiej przyklejał się do skóry. Zwykle po umyciu i
posmarowaniu dłoni kremem ma się odczucie delikatnej i gładkiej skóry. Tutaj miałam
wrażenie, że jest ciągle brudna. Nawilżenie było bardzo słabe. W
składzie podium obejmują: woda, parafina i gliceryna. Znajdziemy też
olej z oliwek. Producent szczyci się zawartością kolagenu, alantoiny,
elastyny i glikogenu. Szkoda tylko, że znajdują się one w drugiej połowie
składu i wyprzedza je nawet substancja zapachowa. Jeśli już jesteśmy przy
zapachu, to jest przyjemny i delikatny. Kolejny plus to fakt, że jest testowany
dermatologicznie.
Jak widać, tego kremu już więcej nie kupię. Chciałabym jednak
zaznaczyć, że moje koleżanki również miały okazję użyć go kilka razy i one nie miały
tego „tępego” wrażenia, wręcz go chwaliły. Nie wiem co wpływa na tak rozbieżne
opinie, ale warto o tym wiedzieć :)
GARNIER Intensywna pielęgnacja bardzo suchej skóry
Co mówi producent?
„Regeneruje i odżywia
zniszczoną skórę dłoni. Zawiera alantoinę, znaną ze swych właściwości
regenerujących, glicerynę, która chroni ręce oraz czynnik filtrujący, który
zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry dłoni.”
Cena: ok. 10 zł, na promocjach często można do dorwać za ok. 7 zł
Pojemność i opakowanie:
100 ml, tubka
Opinia: Od bardzo długiego czasu jest moim ulubionym kremem
do rąk. Jest bardzo gęsty, co wpływa na jego wydajność. Fajnie
nawilża skórę dłoni, jest po nim jest miękka i gładka. Wchłania się szybko,
pozostawiając po sobie lekki film. Nie jest on jednak nieprzyjemny, a pomaga
zatrzymać wodę w skórze. Pierwsze trzy miejsca składu to: woda, gliceryna i
cetearyl alkohol (właśnie on jest sprawcą filmu). Obiecywaną alantoinę
znajdujemy w pierwszej połowie składu, przed nią natomiast jest jeszcze masło
shea. Zapach jest wyczuwalny, ale neutralny. Krem testowany jest
dermatologicznie.
To mój ulubieniec i mimo
nie najniższej ceny, wracam do niego niezmiennie od kilku lat :)
NATURA SIBERICA
Rokitnikowy krem do rąk
Co mówi producent?
„Dłonie są Twoją
wizytówka, dlatego tak ważne jest, aby zadbać o ich codzienną pielęgnację,
opartą na bogatym w składniki odżywcze kremie nawilżającym. Rokitnikowy krem do
rąk to produkt idealny, jeśli chcesz sprawić, żeby Twoje dłonie były nie tylko
odpowiednio nawilżone i odżywione, ale też na długo zachowały młody, zdrowy i
piękny wygląd. Wchodzący w skład kremu ałtajski rokitnik i olej z
amarantusa zapewnią niezbędne w
codziennej pielęgnacji dłoni odżywienie i głębokie nawilżenie skóry. Natomiast olej z nasion żurawiny nasyci skórę rąk niezbędnymi
witaminami i ochroni przed działaniem czynników zewnętrznych.”
Cena: ok 13 zł
Pojemność i opakowanie:
75 ml, tubka
Opinia:
Krem dostałam jako prezent przy
okazji zakupów na Ecokraina.pl i było to moje pierwsze spotkanie zarówno z nim,
jak i z marką Natura Siberica. Od razu urzekło mnie jego piękne opakowanie i zapach (pachnie jak guma balonowa!). Jest to
produkt naturalny i ekologiczny, co
dumnie komunikuje producent. Tym, co od razu zwróciło moją uwagę jest błyskawiczne wchłanianie oraz bardzo
przyjemne odczucie po aplikacji kremu. Skóra jest aksamitna i gładka, jednak
tylko przez chwilę. Efekt nawilżenia
utrzymuje się bowiem bardzo krótko – wymagającym dłoniom nie da rady. Produkt
pozostawia po sobie delikatny film. Pierwszeństwo w składzie obejmują: woda, trójgliceryd kaprylowo –
kaprynowy (odpowiedzialny za tworzenie filmu, poprawia konsystencję) oraz octyldodecanol (również tworzy
filtr, zapobiega rozłączaniu się składników kosmetyku oraz ułatwia aplikację).
Znajdziemy też wiele olejów oraz
ekstraktów. Producent umieścił nawet odnośniki, oznaczając substancje pochodzące
z produkcji organicznych, uprawiane „na dziko” tak samo, jak od dziesięcio- czy
stuleci. Na opakowaniu nie ma informacji o sposobie testowania, ale na stronie marki
znalazłam informację, że nie są testowane na zwierzętach.
Trzeba przyznać, że
krem ten jest nietypowy – wyróżnia się głównie rzadko spotykanym rokitnikiem
oraz zawartością olejów i ekstraktów. Cena jednak jest wysoka, a pojemność
mniejsza niż „standardowego” kremu. Ostatecznie jednak słabe nawilżenie
dyskwalifikuje go.
AVON Krem do rąk z mleczkiem pszczelim
Co
mówi producent?
„ Intensywanie nawadnia, by przywrócić komfort
i ukojenie przesuszonej skórze. Działa przez kilka godzin po umyciu rąk, nawet
po jednorazowym zastosowaniu. Sposób użycia: Kilka razy dziennie, delikatnymi,
okrężnymi ruchami wetrzyj niewielką ilość kremu w czystą skórę dłoni.”
Cena: 5 zł
Pojemność
i opakowanie: 100 ml, tubka
Opinia:
Krem
ten zrobił na mnie całkiem pozytywne wrażenie. Zostawia po sobie mocno odczuwalną, lepką warstwę ochronną.
Skóra po nim jest przyjemna w dotyku i gładka. Pierwsze miejsca w składzie to woda, gliceryna oraz alkohol cetearylowy.
Mleczko pszczele znajdujemy prawie na
samym końcu. Wiele osób nie będzie zadowolonych z obecności parabenu, który wyprzedza nawet
mleczko. Skład jest jednak dość krótki. Konsystencję nazwałabym lekko żelową,
gęstą.
Miałam również inny krem z tej serii – z elastyną i
kolagenem. Postanowiłam jednak nie umieszczać go w zestawieniu, bo porównałabym
go do kremu z Kolastyny – miałam po nim bardzo podobne odczucia. Ten jest w
porządku, chociaż nie wiem czy pomoże skórze bardzo suchej i szorstkiej.
Jeśli miałabym ustawić te kremy w kolejności od
najlepszego, zdecydowanie wyglądałoby to następująco: Garnier, Avon, Natura
Siberica, Kolastyna.
Mam nadzieję, że pomogłam tym z was, które również
jesienią i zimą walczą z suchością dłoni. Jakie
inne kremy polecacie?
Nie zapominajcie o Instagramie :)
Pewnie znając moje preferencje sięgnęłabym po Garnier. :D Cieszę się więc, że wypadł najlepiej. :-)
OdpowiedzUsuńBez kremu do rąk nie wychodzę z domu :P najbardziej podobał mi się krem z Yves Roche, ale był z edycji limitowanej :( Teraz używam jakiegoś firmy Verona - dzika orchidea arafinowy krem do rąk i jestem zadowolona :) Pięknie pachnie
OdpowiedzUsuńTen krem rokitnikowy mnie zainteresował. W Polsce rokitnik jest niepopularny ale w wielu krajach dodaje się go do jedzenia, robi nalewki i soki - on jest bardzo zdrowy. Nie miałam zadnego z tych kremów, ostatnio miałam od Yves Rocher z arniką, był całkiem ok a wcześniej chyba Nivea :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnych z tych kremów. Od siebie polecam z Neutrogeny :)
OdpowiedzUsuńGarniera zużyłam chyba kontener przez całe studia, teraz mam różne kremy do rąk i w sumie chyba większość z Avonu przetestowałam, mi zapachowo odpowiadał ten z Cocoa ;P teraz w torebce mam (chyba już niedługo pozostanie w niej, bo się kończy) Evree czerwony :) polecam
OdpowiedzUsuńKrem z garniera uwielbiam. Z avonu tego kremu akurat jeszcze nie miałam za to prawie wszystkie inne :)
OdpowiedzUsuńDwóch pozostałych niestety nie znam.
Jestem zdziwiona że z Garniera krem wypadł najlepiej, muszę zatem go sprawdzić :-)
OdpowiedzUsuńpotwierdzam ten z Garniera najlepszy
OdpowiedzUsuńMiałam tylko krem z Garniera i miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńCo prawda nie miałam nigdy okazji używać kemu Natura Siberica, ale z pozostałych również na miejscu 1 postawiłabym Garniera.
OdpowiedzUsuńMiała Krem z Garniera ten sam i był okej:)
OdpowiedzUsuńDla mnie krem z Garniera podbija na razie wszystkie inne :)
OdpowiedzUsuńTen od Garniera jest świetny i zapach powala :D A innych nie próbowałem.
OdpowiedzUsuńMiałam tylko ten z Avonu :)
OdpowiedzUsuńznam jedynie z Garniera :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne porównanie. Na pewno wrócę do niego przy wyborze kremu na chłodniejsze dni
OdpowiedzUsuńPodobno czereony krem z biedronki jest tak samo Dobry jak ten z Gankiera. Ją lubię kremy z Oriflame:)
OdpowiedzUsuńja się trzymam swojego kremu do rąk firmy Jonsons. :) jestem z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego z Garniera, ale chętnie wypróbuję, bo borykam się z problemem suchych dłoni szczególnie zimą. Teraz stosuję krem z Isany o zapachu rumianka i jak na tak niską cenę jego działanie nie jest takie złe. Gdy pojawiają się mrozy wolę jednak coś "mocniejszego" i wtedy sięgam po Neutrogenę. Mam wrażenie, że ona nawet rozgrzewa dłonie. :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię ten krem z Garniera :)
OdpowiedzUsuńLubię ten krem z Avon, ale na jesień i zimę jest dla mnie za słaby ;) Ja uwielbiam Neutrogenę i nieco słabszy, ale wiele tańszy odpowiednik z Lidla - Cien z czerwoną zakrętką.
OdpowiedzUsuńJestem wierną fanką Garniera, szczególnie w zimę ten krem mi życie ratuje ;D
OdpowiedzUsuńJa osobiście bardzo lubię kremy z Garniera, teraz mam zielony ale za jakiś czas na pewno sięgnę po tą czerwoną wersję, chyba jest troszkę lepsza :):)
OdpowiedzUsuńużywałam tego kremu z garniera i sprawdzał się super :)
OdpowiedzUsuńnutellaax.blogspot.com [KLIK]
Nie znoszę parafiny w kremach do rąk, zawsze mnie po niej aż swędzą. W tej chwili mam w domu Dove purely pampering z masłem shea. Fajnie się wchłania i pięknie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym kremem do rąk do tej pory był krem z Neutrogeny, teraz testuje kilka więc okaże się, czy dalej będzie moim ulubieńcem. :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z przedstawionych kremów, najbardziej chwalę sobie krem z Neutrogeny.
OdpowiedzUsuńTen krem z Avonu nawet lubię, moje dłonie były po nim miękkie i gładkie :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kremy Isana :)
OdpowiedzUsuńMam mnóstwo kremów do rąk, ale żadnego z tych, które opisałaś :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś krem do rąk Garniera i byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: MonyikaFashion >klik<
Ja kocham krem z altery ! ♥
OdpowiedzUsuńhttp://romanovvska.blogspot.com/
Nie miałam żadnego z nich, póki co zadowolona jestem z Vaseline, a jako drugiego używam Neutrogeny i są dla mnei bezkonkurencyjne. Szkoda że siberica nie nadaje się do moich wymagających łapek ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że czerwony krem z Biedronki jest odpowiednikiem czerwonego Garniera :)
OdpowiedzUsuńFajne :) bardzo lubię takie rzeczy
OdpowiedzUsuńFajne :) bardzo lubię takie rzeczy
OdpowiedzUsuńFajne :) bardzo lubię takie rzeczy
OdpowiedzUsuńNie znam tych kremów, ale mam podobny problem ze skórą dłoni: sucha, pęka od zimna i częstego mycia.
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna kremom Nivea - klasycznemu tłuściochowi (na noc) oraz błyskawicznie nawilżającemu w tubie, który migiem się wchłania (na dzień).
Kuszący ten Garnier:)
Znając mnie wzięłabym Garniera ;d
OdpowiedzUsuńJak dla mnie i tak wygrywa zwykla kozia ziaja :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze żadnego z tych kremów do rąk, ale będę miała na uwadze Twoją ocenę przy ich zakupie :)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z nich, może kiedyś ten czerwony od Garniera gdzieś tam u Siostry mojej widziałam :) Ja od Siebie polecam rumiankowy od Isany, odkąd pierwszy raz go kupiłam już nie szukam innego, bo dla mnie jest genialny :)
OdpowiedzUsuńJa używam i lubię krem bebeauty nawilżający :)
OdpowiedzUsuńja rzadko uzywam kremow do rak:)
OdpowiedzUsuńtaaak.. ja chyba też jestem fanką Garniera, ale zaraz po Neutrogenie ;)
OdpowiedzUsuńPrzeważnie używam Neutrogeny, ale ostatnio zastanawiałam się własnie nad Garnierem. Coś czuję, ze go zakupię. :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj używam Neutrogeny, jednak jestem bardzo ciekawa kremu Garnier :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się za nim rozejrzę :D
Ja jestem bardzo dziwna, nie używam w ogóle żadnych kremów.
OdpowiedzUsuńDo rąk do w ogóle tragedia, bo nienawidzę mieć tłustych dłoni..
Praktycznie wcale nie używam kosmetyków, ale pokazałam Twojego bloga siostrze i ona skorzysta!
Co powiesz na wzajemną obserwację? ;*
Pozdrawiam!
www.hand-md.blogspot.com
Ja równiez uwielbiam krem do rąk z Garniera ;))
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem z Garniera ale mimo wszystko ciągle wracam do kremów do rąk z Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńMiałyśmy ten z Avonu i byłyśmy z niego zadowolone ale ostatnio zakochałyśmy się w Neutrogenie :)
OdpowiedzUsuńbardzo cenna wiedza, bo niestety moje dłonie bardzo cierpia jesienią i zimą :/ ciagle szukam swojego idealu
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kremami do rąk Avon.
OdpowiedzUsuńTakie rankingi zawsze bardzo się przydają przed zakupami :-).
OdpowiedzUsuńJa rzadko kupuje kremy do rąk a jak już to patrze na pojemność i wybieram te malutkie :) Do torebki w sam raz
OdpowiedzUsuńMoim problemem jest zbyt rzadkie używanie kremów do rąk :(
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam kremu z Oriflamu, a w zapasie czeka z firmy Nivea :)
OdpowiedzUsuńBrakuje mi w tym zestawieniu firmy Kamil (moim zdaniem jest niezła), Neutrogena też niczego sobie. Najlepiej na noc posmarować jakimś mocno natłuszczającym olejkiem. Sprawdza się nieźle. Jeśli mam być szczera to nie mam ulubieńca jeśli chodzi o krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kremów nie znam, a ostatnio stosuję eos ;-)
OdpowiedzUsuńten z Garniera jest cuuudowny, mój faworyt
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z nich, ale może skuszę się na garniera na zimę...
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji użycia żadnego z nich ...jeszcze :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, że Garnier :) Uwielbiam
OdpowiedzUsuńOdkąd poznałam balsamy do rąk marki Rituals kremy do rąk mogą dla mnie nie istnieć ;)
OdpowiedzUsuńTych nie znam,ale kiedyś zamawiałam Avonowe i byłam zadowolona.
Pozdrawiam.
U mnie w torebce i na dłoniach zazwyczaj gości Ziaja - kozie mleko, bądź kuracja kokosowa :)
OdpowiedzUsuń(+obserwuję :) )
Bardzo przydatny post, szczególnie o tej porze roku ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam krem marki Dermedic. Z Avonu miałam jeden krem i nie bardzo mi odpowiadał, a reszty nie miałam okazji stoswać, ale może któryś wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńmiałam kolastyne w wersji niebieskiej i sprawdziła się dobrze nie pozostawiając zadnej warstwy,
OdpowiedzUsuńnatura siberica bardzo mnie ciekawi :)
kocham wszelkiego rodzaju kremy do rąk! :) cuda!
OdpowiedzUsuńbuziaki, Monia
Ten z Garniera polecają niemal wszystkie moje koleżanki ;)
OdpowiedzUsuńStosuję ten krem Garniera od lat i mimo że parę razy próbowałam zmienić na inny to jednak zawsze do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńZ tego zestawu najlepszy jest Garnier, daje natychmiastowy efekt
OdpowiedzUsuńPo przetestowaniu kilku kremów , od dłuższego czasu używam z Garniera :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.khatstyle.blogspot.com/
Żadnych z tych kremów nie używałam ale bardzo mnie zaciekawiły.
OdpowiedzUsuńFajnie że Garnier daje radę bo jest łatwo dostępny. Na rosyjski i tak bym się nie skusiła a do Avonu i tak nie mam dostępu .
OdpowiedzUsuńMialam garnier i krem z avonu ale nie w ten wersji. Nie byly zle. Kolastyny nie mialam i raczej nie sprobuje. Mam juz swoich 2och ulubiecow ale o tym juz niebawem.
OdpowiedzUsuńZ tych kremów, które wymieniłaś używałam tylko tego z Kolastyny. Był średni. Ja najbardziej lubię kremy do rąk Cztery Pory Roku oraz te z Eveline. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubie krem z avonu:)
OdpowiedzUsuńmiałam ten krem z avonu ;D fajny jest :)))
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdza się nawilżający krem BeBeauty z Biedronki i jeszcze krem nawilżający z aloesem od marki cztery pory roku z Rossmana :) Polecam! Avon też bardzo dobrze się sprawował.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ten krem z Avon i bardzo lubię wersję z aloesem :)
OdpowiedzUsuńz czystym sercem mogę polecić kremy z Avonu, sama kiedyś używałam ich i radziły sobie dość dobrze z moją suchą skórą dłoni.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do wyzwania Libster Blog Award! http://kelnerkabloguje.blogspot.com/2015/10/nominacja-libster-blog-award.html
garnier najlepszy i niezastąpiony ! :) obserwuje kochana i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńRóżowy Kamill oraz Babydream, extra sensitive. Co prawda ten drugi dla maluszków do ciała ale jakiś czas temu doprowadził moje dłonie do normalnego stanu, a nic nie dawało już rady.
OdpowiedzUsuńOprócz tego wrzuciłabym jeszcze Isane Urea.
Z mleczkiem pszczelim przyznam, że nie przypadł mi do gustu. Garnier miałam i również byłam zadowolona.
Kiedyś regularnie kupowałam kremy do rąk avon i całkiem dobrze je wspominam.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś krem z Garniera i miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńja cały czas szukam idealnego kremu do rąk :)
OdpowiedzUsuńOd dawna pałam miłością do tego kremu z Avonu, jest idealny dla moich dłoni. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://geekbsf.blogspot.com/
Miałam z Garniera, był bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten z garniera i avonu, ale jakoś mi nie pasowały. Polecam dove i yves rocher
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na ten Garniera, akurat szukam czegoś nowego do dłoni :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
Cieakawi mnie ten z garniera, bardzo czesto zmieniam kremy do rak i jakos nie trafilam na nic co by mnie zadowalalo...
OdpowiedzUsuńKremy z Avonu do rąk lubię. Niezbyt lubię ich kosmetyki,ale te rąk mają udane:)
OdpowiedzUsuńOsobiście żadnego z tych kremów nie miałam jeszcze, choć słyszałam że Garniera jest dobry ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam tylko ten czerwony Garnier i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńUżywam czerwonego Garniera i jest świetny :) Radzi sobie z moimi suchymi rękami :)
OdpowiedzUsuńLubię naturalne produkty, więc chętnie wypróbowałabym ten z Natura Siberica.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z wymienionych, ja bardzo lubię neutrogenę :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia bez kremu do rąk. Mam ich cała masę i ciągle kupuje nowe. Ulubieńca jednak wskazać bym nie potrafiła. Krem do rąk traktuję jak pomadkę - nakładam taki na jaki mam ochotę w danej chwili ;p
OdpowiedzUsuńFajnie, że zrobiłaś takie zestawienie kremów - mnie najbardziej "pochodzi" tutaj krem z Avonu - Garniera jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńChyba nie miałam jeszcze żadnego z nich, właśnie wykończyłam bebeauty z Biedronki i całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post na garnier muszę się skusić :) To skuś się na kolejne w podobnej cenie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja w tamtym roku na jesieni używałam Exclusive Cosmetics nawilżający. A przy mrozach używałam Garniera i lubię oba kremy :)
OdpowiedzUsuńZ Avonu miałam ale inny, na szczęście mnie jak na razie starcza tylko peeling kawowy i tyle, ale czasami sięgam po Neutrogenę, lub kończę Ziaję kokos, masakra a nie krem..
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym kremem był miodowy z Lirene,który niestety juz wycofali :(
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie znalazłam swojego ulubieńca :(
OdpowiedzUsuńżadnego z powyższych nie używalam.
OdpowiedzUsuńja uzywam kremów do rąk od farmony oraz Verona.
Moim ulubionym jest właśnie ten z Avonu :D
OdpowiedzUsuńGarnier i Avon mają ładne zapachy ale kwestii nawilżenia sprawdziły się u mnie słabo, natomiast najlepiej działające na moje dłonie okazały się Loccitane, Pat&Rub seria Home SPA a także Eva Collagen
OdpowiedzUsuńWidze krem z Avonu, a próbowałaś tego z serii Planet Spa? U mnie sprawdza się teraz zimą genialnie. Jak chcesz się coś więcej o nim dowiedzieć, to zapraszam do mnie, zrobiłam recenzje jego :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku dobrym kremem do rąk okazał się Farmona, który świetnie się sprawdził.
OdpowiedzUsuńBez kremu do rąk ani rusz, szczególnie teraz jak są takie mrozy ;/
OdpowiedzUsuń