Cześć Piękni!
Pomysł na dzisiejszy post krążył po mojej głowie już od dawna, właściwie chyba od początku istnienia bloga. Nigdy jednak nie mogłam się zebrać, zawsze szukając pomysłów na makijaże do postów wybierałam coś innego... W końcu jednak nadszedł ten moment i postanowiłam zmierzyć się z makijażem mocno inspirowanym trendami koreańskimi oraz japońskimi.Z góry chciałabym powiedzieć, że o ile z kwestią pielęgnacji azjatyckiej jestem dość mocno zaznajomiona, z makijażem jest trochę gorzej. Wiem jaki rodzaj makijażu preferowany jest w krajach Azji Wschodniej oraz znam niektóre trendy jakie w owych krajach występują. Trendy jednak pojawiają się i znikają, dlatego istnieje możliwość, że część technik uwzględnionych w moim makijażu jest już pase ;) Przygotowując się do jego wykonania korzystałam z obejrzanych filmów na Youtube, zdjęć oraz artykułów (głównie Azjatyckiego Cukru). Wybaczcie mi jakość zdjęć, jednak wykonywałam je telefonem i bez lampy :(
Tak, wiem że prawdopodobnie nie wyglądam w tym makijażu najkorzystniej (znajomi już mnie o tym poinformowali :D), jednak nie o to w tym wszystkim chodzi. Moje typowo europejskie rysy nie były ułatwieniem, zwłaszcza nos (teraz już rozumiem, dlaczego w mandze czy anime Europejczycy zwykle mają wielkie nosy). Miała to być jednak zabawa oraz możliwość przedstawienia azjatyckich technik makijażowych osobom, które nie mają świadomości jak to wygląda. Dla mnie dużym zaskoczeniem był fakt, że w Azji ideały piękna różnią się od tych zachodnich. W Europie czy Ameryce makijaż ma być seksowny i kobiecy. Stawiamy na mocno wyrysowane brwi, podkreślone oczy oraz usta, wykonturowaną twarz. W Japonii czy Korei natomiast kobiety stawiają na dziewczęcy wygląd - gładką, błyszczącą cerę (żadnego matu!), róż na policzkach, delikatnie podkreśloną centralną część ust czy oczy podkreślone kreską opadającą w dół, która uznawana jest za uroczą.
Jeśli chodzi o makijaż oczu, na całą powiekę, aż do łuku brwiowego nałożyłam cień do brwi Annabelle Minerals w odcieniu Vanilla, a następnie na powiekę ruchomą dołożyłam szampański cień z palety Au Naturel od Sleeka. Kolejno żelowym eyelinerem Pierre Rene narysowałam delikatną kreskę wyciągając ją lekko, a rzęsy podkręciłam i wytuszowałam maskarą Pierre Rene Silicone Volume. Mimo iż do zdjęć zawsze doklejam rzęsy, tym razem postanowiłam tego nie robić. Wykonałam za to trik mający powiększyć i uwydatnić moje dolne powieki. Efekt ten nazywa się puffy eyes, a aby go osiągnąć, wystarczy szaro-brązowym cieniem emitującym cień narysować linię pod dolną powieką a następnie lekko ją rozetrzeć.
Aby bardziej wpasować się w azjatycki klimat, postanowiłam ułożyć grzywkę na prosto (wiem, że jest przydługa i krzywo obcięta, ale na co dzień noszę ją inaczej :)) Z braku peruki oraz kolorowych soczewek w programie graficznym przyciemniłam również włosy i zmieniłam kolor oczu. Pokusiłam się również na delikatne przerobienie linii żuchwy - w Azji idealny kształt twarzy to odwrócony trójkąt, a co za tym idzie - żuchwa powinna układać się w literę V. Moja żuchwa naturalnie jest w takim kształcie, jednak trochę ją podrasowałam :) Poniżej możecie zobaczyć jak wyglądały zdjęcia przed przerobieniem.
Lubicie czasem pobawić się i stworzyć mniej typowe makijaże? Jak podoba wam się moja azjatycka wersja?
Nie zapomnijcie o Instagramie!
super wyszło, ale nie pasuje Ci to kompletnie ;D
OdpowiedzUsuńWyglądasz kompletnie inaczej! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, wyglądasz zupełnie inaczej tak azjatycko rzeczywiście ;)
OdpowiedzUsuńHah, to zdecydowanie nie jest makijaż dla Europejek. Ale to prawda, że w Japonii, w sklepach nie znajdzie się brązeru, ale za to jest maaaaaase różu i naturalne lub różowe i czerwone błyszczyki. Czego jeszcze nie uwzględniałaś, to, to, że lubią one podkreślone rzęsy, więc je sobie przyklejana, jednak te rzęsy są bardzo delikatne dla Europejek.
OdpowiedzUsuńHo, ho - nigdy takiej azjatyckiej inspiracji nie widziałam. Wygląda bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńWyglądasz inaczej! :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Na początku myślałam że pomalowalas włosy i chciałam napisać, że ładnie Ci o w tym kolorze, a to wina komputera :P makijaż ładny, no ale nie do Twojego typu urody, co nie znaczy, że wyglądasz źle - tylko inaczej :) taka zabawa makijażem to fajna sprawa i na pewno bardziej rozwija niż oglądanie filmów nt temat %)
OdpowiedzUsuńWyszło fajnie, ale ogólnie nie w moim stylu totalnie taki makijaz ;)
OdpowiedzUsuńoko rewelacja:)
OdpowiedzUsuńHalo! czy to ty?:D
OdpowiedzUsuńDobrze Ci w tym makijażu, ale wyglądasz jak nie Ty :) Co do makijażu w krajach azjatyckich to ten "minimalizm", a raczej ta naturalność związana jest z kulturą, większość krajów azjatyckich to kraje konfucjańskie stąd też kładzie się taki nacisk na naturę, mimo że i tam można zauważyć mocniejszy makijaż to i tak nie jest on tak, że to nazwę wulgarny jak np. w USA - przynajmniej ja to tak widzę, ponieważ bardzo często makijaż w USA tak jak np. konturowanie wziął się od drag queens (Wayne Goss o tym na swoim kanale mówił, myślę, że dobrze prawi, niestety dodanie zbyt wielu mocnych elementów do makijażu typu mocne konturowanie, mocne brwi i oczy mogą wyglądać komicznie jak nie wulgarnie). Na pewno co kraj to obyczaj, ale według mnie sporo od rysów zależy i od naszego własnego widzi-mi-się :) Jeden czuje się lepiej w naturalnym makijażu, drugi w podkreślonych oczach i inny w pełnym makijażu :)
OdpowiedzUsuńW ogóle cię nie poznałam! :) Zabawa z makijażem czasami jest fajna :)
OdpowiedzUsuńwooow, wyglądasz jak Azjatycka Laleczka :D od razy przypominają mi się tutoriale Venus Angelic :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci to wyszło, od razu widać inspirację azjatyckimi trendami. Mam podobnie do Ciebie - też o koreańskiej pielęgnacji wiem sporo, ale z makijażem jest już gorzej (w sumie z kosmetyków kolorowych miałam tylko koreańskie kremy BB i raz trafiła do mnie czarna kredka). Na początku chciałam protestować, że jak to mogli Ci znajomi mówić, że wyglądasz niekorzystnie, ale potem zobaczyłam brwi i chyba jednak lepiej Ci w tradycyjnych :D Ładny makijaż i wyglądasz inaczej, mi się akurat podoba.
OdpowiedzUsuńMyślę, że świetnie Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńNieźle Ci wyszło! Masz urodę sprzyjającą takim makijażom ale umiejętności też świetne:)
OdpowiedzUsuń