Pytanie o to, jakie
kolory pasują do koloru naszej tęczówki są jednym z najczęściej zadawanych
pytań makijażowych. Niektóre osoby wskazówki takie traktują jak wyrok i
uważają, że nie powinny stosować żadnych innych kolorów, gdyż będą wyglądały w
nich źle. Nie zdają sobie jednak sprawy, że tak naprawdę możemy używać
wszystkich kolorów, ale różne odcienie dadzą różne efekty. Co więcej, nie
należy skupiać się tylko na kolorze oczu, a również na odcieniu cery czy
włosów. Dzięki odpowiednio dobranym kolorom makijażu oraz ubioru, możemy
osiągnąć zamierzone efekty.
W przypadku analizy kolorystycznej istnieją zdefiniowane typy, do których możemy przypisać nasz wygląd. Są to: wiosna, lato, jesień oraz zima. Do tego dochodzą „podkategorie” jak np. czysta wiosna. Istnieją nawet specjaliści odpłatnie zajmujący się analizą kolorystyczną. Według mnie nie ma sensu inwestować w takie usługi, skoro sami możemy ustalić jakie kolory są dla nas odpowiednie. Testy i sposoby dostępne w Internecie często nie są wystarczające. Farbujemy przecież swoje włosy, co sprawia że możemy nie wpasować się w jakiś typ urody. Kilka lat temu spotkałam się u Azjatyckiego Cukru z pomysłem samodzielnego stworzenia analizy kolorystycznej, a co za tym idzie, dobraniu pasujących kolorów z dużą dokładnością. Zrobiłam więc taką analizę dla siebie i przedstawię wam ją dzisiaj.
Jeśli chcemy dobrać pasujące do nas kolory, musimy znać charakterystykę barw. Istnieją barwy ciepłe i chłodne, choć nie do końca jest z nimi tak, jak uczono nas w podstawówce na plastyce (a przynajmniej mnie tak uczono), że niebieski, zielony i fioletowy są chłodne, a np. pomarańczowy i żółty ciepłe. Fiolet może być zarówno ciepły jak i chłodny, tak samo jak brąz czy czerwień. Wszystko zależy od domieszek innych kolorów. Czerwień wpadająca w pomarańcz będzie ciepła, natomiast jeśli jest bardziej różowa, jej ton jest chłodny. Ponadto, występują różne powiązania między kolorami. Mogą być one dla siebie m.in. kontrastowe, analogiczne, monochromatyczne czy triadowe.
Barwy kontrastowe są
umieszczone naprzeciw siebie na kole barw. Są to dwie skrajności jak czerń i
biel. Jedna podkreśla drugą, wybijają się wzajemnie. Dzieje się tak w
przypadkach gdy nałożone są obok siebie, np. jeśli osoba niebieskooka nałoży
żółty cień. Jeżeli zmieszamy je, otrzymamy kolor zneutralizowany, szarawy.
Dlatego na cerę naczyniową nakładamy zielone bazy – kolory te się „mieszają”,
co ostatecznie daje odcień neutralny.
Kolory analogiczne i
monochromatyczne harmonizują z danym odcieniem. Różnią się położeniem na kole
barw. Analogiczne położone są w niewielkiej odległości obok siebie w poziomie
(oczywiście uwzględniając zakrzywienie koła), natomiast monochromatyczne leżą
na tej samej linii pionowej (gdyby narysować promień okręgu, to wszystkie
odcienie monochromatyczne będą na nim leżeć). W uproszczeniu - analogiczny do
niebieskiego będzie np. niebieskozielony oraz niebieskofioletowy, natomiast
monochromatyczny będzie jasnoniebieski oraz ciemnoniebieski.
Barwy triadowe, jak
sama nazwa wskazuje, to zestawienie trzech kolorów. Są one położone w podobnej
odległości na kole barw, dzięki czemu dają efekt podobny do barw
kontrastujących. Podkreślają i podbijają siebie wzajemnie, a ponadto wszystkie
trzy wyglądają ze sobą dobrze. Gdyby zaznaczyć je punktami i połączyć,
otrzymamy trójkąt równoboczny.
Teraz gdy wiemy już na
czym polegają konkretne zestawienia barw, musimy zdecydować się jaki efekt
chcemy osiągnąć. Jeśli zależy nam na podkreśleniu i wybiciu koloru oczu, należy
wybrać np. cień lub pomadkę w kontrastującym odcieniu. Jeśli wolimy stworzyć
efekt spójnej całości makijażu, włosów i stroju, stosujemy barwy harmonizujące
(analogiczne lub monochromatyczne). Posługując się triadą, stworzymy świetnie
zgrywające się ze sobą trio.
Jednak w przypadku
doboru barw, nie wystarczy wiedzieć, że np. mamy zielone tęczówki. Ważne jest
by bardziej określić kolor oczu, gdyż w zależności od tego, jaki on jest,
określimy czy kontrastować z nim będzie bardziej czerwień, czy może róż.
Dowiemy się też jak intensywne powinny być te barwy. Warto pamiętać, że jeśli
np. jasny zielononiebieski zestawimy z intensywnym pomarańczowym kolorem,
sprawimy że nasz kolor zniknie, gdyż zostanie zupełnie stłumiony. Dlatego
intensywność kolorów makijażu czy ubrań dobieramy do intensywności tego, co
chcemy podkreślić. Skąd więc wiedzieć jakie dokładnie odcienie o jakiej
intensywności będą nam pasować? Tutaj właśnie zaczyna się analiza
kolorystyczna.
Aby samodzielnie
stworzyć swój profil kolorystyczny, warto posłużyć się aplikacją Adobe Color CC
(klik), która jest zupełnie darmowa. Należy wgrać do niej swoje zdjęcie
zrobione w świetle dziennym, jak najwierniej oddające rzeczywiste kolory. Na
zdjęciu widoczne muszą być oczy, skóra i włosy. Do dyspozycji mamy pięć
punktów, które możemy dowolnie przesuwać, a tuż pod zdjęciem znajduje się pięć
kwadratów, które odzwierciedlają kolory na których zatrzymane zostały punkty.
Proponuję dwa wskaźniki ustawić na twarzy w różnych miejscach, dwa na włosach oraz
jeden na oku. Teraz możemy sprawdzić jakie kolory są dla nas przypisane.
Wystarczy wybrać z listy odpowiednie zestawienie. Należy pamiętać, że kolory te
są pewną wariacją i nie oddają w 100% tego, jak wyglądamy w rzeczywistości.
Nie zapamiętamy każdego
pasującego dla nas odcienia, dlatego naszą analizę warto utrwalić. Pod spodem
mamy nazwę każdego koloru zapisaną w systemie RGB oraz HEX. Wystarczy więc
wejść w program do obróbki zdjęć typu Photoshop, GIMP, Corel czy nawet
Photoscape, następnie odnaleźć ustawienia kolorów i własnoręcznie wpisać
parametry RGB. Później rysujemy kwadrat lub koło w tym kolorze. W ten sposób
robimy „rozpiskę” tego, co pasuje do naszej skóry, oczu oraz włosów. Jeśli wasz
wygląd jest „spójny”, niektóre kolory mogą się powtarzać. Teraz wiecie już
które kolory podkreślają różne elementy waszego wyglądu.
Pamiętajcie jednak, by
nawet taką analizę traktować z przymrużeniem oka, gdyż zdjęcie nie odda
dokładnie waszego wyglądu, a jeden kolor nie określi idealnie odcienia waszej
skóry. Dlatego nie szukajcie dokładnie tych samych odcieni, ale czegoś blisko.
Czasem może was zaskoczyć, że świetnie pasuje coś, czego w waszym profilu
kolorystycznym nie ma. Mój kolor oczu idealnie podkreśla jasny, cytrynowy cień,
podczas gdy w moim profilu żaden odcień żółtego nie pojawia się odnośnie oczu.
Wydaje mi się, że kolory w mojej analizie są trochę za mało intensywne. Nie
spisujcie jakiegoś koloru na straty tylko dlatego, że wasz profil go nie
obejmuje. Najważniejsze jest to, by coś po prostu wam się podobało. Nie
zamykajmy się w sztywnych ramach :)
Mam nadzieję, że
tworzenie własnej analizy będzie dla was przede wszystkim dobrą zabawą i
sugestią. Uznałam, że post tego typu będzie lepszy niż tworzenie postów w stylu
„Jakie kolory pasują niebieskiej tęczówce?”, bo zawsze lepiej wiedzieć dlaczego
coś robi się tak a nie inaczej, zamiast tylko wkuć coś na pamięć bez
zrozumienia. Sens ma natomiast pokazywanie gotowych makijaży podkreślających
np. dany kolor oczu i jeśli chcielibyście, bym zaczęła takie tworzyć, piszcie w
komentarzach.
A co wy myślicie o
analizach kolorystycznych? Zwracacie uwagę na zalecenia dla waszego typu urody?
Pamiętajcie, że to już ostatni tydzień konkursu z nagrodą w postaci kosmetyków Estee Lauder!
Nie zapomnijcie o Instagramie!
Szczerze mówiąc zwykle intuicyjnie dobierałam sobie kolory, zarówno ubrań, jak i makijażu. Wiem tylko, że źle się czuję w szarościach i zieleniach na oku i tego raczej staram się trzymać :) Ale bardzo ciekawy post, może zrobię sobie taką analizę ;)
OdpowiedzUsuńTo przekracza moje możliwości. Nie wiem nawet jaki mam typ urody a dobór kolorów... To juz jest poza zasięgiem
OdpowiedzUsuńTrochę to skomplikowane szczerze mówiąc:) Ja do moich oczu lubię dobierać szarawe lub brązowe cienie, bo te ładnie podbijają tęczówkę, a co do kolorów ubrań-przeczytałam niedawno, że powinna mi pasować np. fuksja i biel i to był strzał w dziesiątkę:)
OdpowiedzUsuńFachowo opisane :) Do mnie z pewnoscia lepiej pasują chlodne barwy,batomiast z doborem cieni do powiek mam problem, bo moje oczy są zielono - brązowe.
OdpowiedzUsuńMi w tym pomogła stylistka w pewnym salonie, jestem wiosną i w tych kolorach czuję się dobrze :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy się w to nie zagłębiałam, gdyż bardzo rzadko maluję oczy - przeważnie na nich gości sam eyeliner;). Ale jeżeli dobrze zrozumiałam tę analizę kolorową, to dobre odcienie cieni sobie wybieram :D
OdpowiedzUsuńWedług analizy kolorystycznej pasują do mnie typowo chłodne barwy. Zazwyczaj sięgam po takie właśnie odcienie, jednak wyjątkiem jest czerwień. Mam kilka nieco cieplejszych bluzek w odcieniach czerwieni i też mi w nich dobrze ;)
OdpowiedzUsuńWedług analizy kolorystycznej pasują do mnie typowo chłodne barwy. Zazwyczaj sięgam po takie właśnie odcienie, jednak wyjątkiem jest czerwień. Mam kilka nieco cieplejszych bluzek w odcieniach czerwieni i też mi w nich dobrze ;)
OdpowiedzUsuńJeszzce takiej anazlizy to nie widziałam , ale jest bardzo interesująca muszę przyznać. Ja zwykle dobieram sobie kolory nude, ewentualnie błękity w przypadku cieni do oczu :* Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńStrasznie skomplikowane to wybieranie kolorów :)
OdpowiedzUsuńWow ! Świetny post i bardzo pomocny! Ja zawsze mam problem z wyborem cieni I zazwyczaj kończy się to na podstawowych cieniach które już wiem że sa sprawdzone.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
Super :) Bogactwo informacji. Nie miałam pojęcia, że taka analiza w ogóle istnieje. Sama często widzę, że jedne barwy pasują mi bardziej, a inne mniej, ale robię to "na wyczucie". A tu proszę, jaka analiza :) Pozdrowionka serdeczne!
OdpowiedzUsuńJa jestem mieszana np makijaż raczej wybieram chłodny( ale nie zawsze), a ubrania zdecydowanie w ciepłej tonacji :)
OdpowiedzUsuńStaram się wybierać pastelowe kolory.
OdpowiedzUsuńciekawie :D
OdpowiedzUsuńobserwuje ;)
A mi się zmienia, niby jestem zimna, a wolę ciepłe ostatnio, więc zmieniam podkład :P
OdpowiedzUsuńŚwietny i przydatny post :)
OdpowiedzUsuńUcze się na fryzjerke wiec powinnam znać koło barw ale w sumie i tak nie stosuje się do tego :D
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najważniejsze, aby osoba nosząca dany kolor czuła się w nim dobrze :)
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
Ja dzięki malowaniu odkryłam w końcu, że zdecydowanie jestem ciepłym typem :). Ale też uważam, że takie analizy warto traktować z przymrużeniem oka :D Choć na pewno są bardzo pomocne :). Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńFajnie przygotowany post! Przyznam szczerze, że mimo iż w jakimś tam zakresie mam wiedzę na ten temat, to traktuję ją dość po macoszemu. Za bardzo kocham kolory w makijażu, żeby się zamykać, więc standardowy dzienny makijaż opiera się w pewnym stopniu na dopasowaniu, ale już wszystkie inne, bardziej artystyczne, to prawdziwe kolorowe szaleństwo ;D
OdpowiedzUsuńMam książkę na ten temat, ale się jeszcze za nią nie zabrałam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, muszę dokładnie przestudiować :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWydaje się to bardzo trudne, ale świetnie wszystko opisałaś =)
OdpowiedzUsuńChciałabym się trochę bardziej na tym znać. Póki co to dla mnie czarna magia.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj kolory wybieram intuicyjnie, a jak już to skupiam się na cieniach dla zielonych i brązowych oczu. Mam taką ciekawą mieszankę na tęczówce, i dzięki kolorom mogę podbić albo brązy albo zielenie w moich oczach :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze wszystko wybieram na wyczucie tak, żebym potem dobrze się w tym czuła. Na przykładzie bardzo lubię beże w matach :)
OdpowiedzUsuńhttps://roseaud.blogspot.com/
Jeśli już mam zrobić sobie makijaż, to zwykle jest bardzo delikatny ;) Jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, że makijaż powinno także dopasować się do koloru włosów. Będę pamiętać o poleconej przez Ciebie aplikacji! Masz rację, nie warto zamykać się w sztywnych ramach :)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie zwracam na to, jakie kolorki "powinnam" nakładać:) jestem fanką nudziaków ale zdarza mi się używać zarówno fioletów, jak i miedzi, brązów czy złota:) Moja tęczówka nie ma żadnego wyrazistego koloru, ale najbliżej jej do zielonego:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zwracałam na to uwagi, a chyba powinnam bo po przeczytaniu posta mam wrażenie, że źle się maluję. :/
OdpowiedzUsuńCiekawy post. Zajrzę do aplikacji :)
OdpowiedzUsuńciekawy post! I już myślałam, że znajdę prostą odpowiedź ;) Zajrzę do aplikacji, ciekawa jestem, czego się dowiem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńtak naprawdę nigdy nie zwracałam uwagi czy dany kolor mi pasuje z reguły jeśli już się maluję cieniami to dobieram takie kolory aby pasowały do całego stroju :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post :*
dyed-blonde.blogspot.com
Zawsze się do niej stosuję :)!
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Pozdrawiam.
Nigdy jakoś specjalnie o tym nie myślałyśmy ale jest to bardzo ciekawe! :D
OdpowiedzUsuńNigdy w ten sposób nie dobierałam kolorów...ale być może jest to świetny sposób na sprawdzenie, co pasuje, a co nie
OdpowiedzUsuńStrasznie skomplikowane te analizy kolorystyczne. Jeśli chodzi o ciuchy to nigdy się do nich nie stosuje , wybieram to w czym dobrze się czuję oraz to w czym według mnie dobrze wyglądam . Natomiast jeśli chodzi o kosmetyki staram się wybierać kolory uniwersalne np. brązy .
OdpowiedzUsuńPo próbach i błędach widzę w czym jest mi dobrze. Takie porady też pomagają.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuń